- Nowy
BONUS RPK "MOJE ŻYCIE, MOJA SPRAWA" PREORDER KSIĄŻKI
PRODUKT JEST PREORDEREM, WYSYŁKA 24.03.2025r
Zamawiając książkę + inną rzecz z Naszego sklepu wysyłka odbywa się według zasad preorderu.
PREMIERA 26.03.2025r
Książka zawiera:
- PAKIET UNIKATOWYCH VLEPEK
- ZAKŁADKĘ DO KSIĄŻKI
Każda książka będzie podpisana!
Dorasta w środowisku, gdzie temat więzienia jest czymś równie naturalnym, co zakupy w osiedlowym sklepie. Z czasem, już jako Bonus RPK, o agresji policji, bezdusznym systemie i regułach rządzących ulicą zacznie rapować na swoich krążkach, które w ciągu kilku lat okryją się złotem i przyniosą mu rozpoznawalność w całej Polsce.
Gdy przez jednego z warszawskich recydywistów zostaje pomówiony o handel narkotykami, jest w najlepszym momencie swojego życia. Proces, i w jego konsekwencji wyrok bezwzględnego więzienia, spadają na niego jak grom z jasnego nieba, odbierając mu rodzinę, przerywając karierę i niemal rujnując budowany od dekady odzieżowy biznes.
Napisana wspólnie z Januszem Schwertnerem, laureatem European Press Prize i Grand Press, książka „Moje życie, moja sprawa” to bezkompromisowa opowieść o ponurej polskiej rzeczywistości, gdzie jedno z pozoru niewinne oskarżenie potrafi na zawsze odmienić i zniszczyć ludzkie życie. To także akt oskarżenia wobec systemu, który nadużywając instytucji „małych świadków koronnych” i aresztów wydobywczych, coraz częściej posyła za kratki niewinnych ludzi.
To w tej książce Bonus RPK po raz pierwszy tak szczerze i bezlitośnie opowiada o więziennych patologiach, jakim w czasie odsiadki zmuszony był przyglądać się na własne oczy.
FRAGMENT KSIĄŻKI: Wolność trzeba umieć zdefiniować. Najlepiej sobie wyobrazić, jak wygląda świat poza wolnością. Bo dzisiaj jesteś tutaj, odpierdalasz jakieś numery, zachowujesz się, jakby policji nie było, przestajesz być czujny. I nagle pach, przychodzi kryska na Matyska. Złote sztućce, którymi przed chwilą jadłeś steka w najlepszej knajpie w Warszawie, zmieniają się w zielone plastiki, którymi jesz mielonkę, czyli przemielone świnie razem z uszami, nosem i zębami, a której też nie dostaniesz za wiele. Jesteś uzależniony od jakiegoś oddziałowego, który jest chamem. Ma cię w dupie, bo jesteś jednym z wielu. Jesteś odcięty od wszystkich dóbr, jakie miałeś na wolności. I nagle zaczyna do ciebie docierać, że to miejsce może się przerodzić nie w tę jedną, najgorszą godzinę, dobę, dwa dni czy tydzień, tylko w lata. I tutaj się zaczyna walka z samym sobą. Czy ja na to jestem gotowy? Bo kurwa tego steka bym zjadł. Brakuje mi dobrego jedzonka. Albo: brakuje mi najbliższej osoby. Matki, ojca. Kurwa, parę albo paręnaście lat to kupa czasu, możesz już nigdy ich nie zobaczyć. Kłęby myśli. Wtedy albo idziesz w lewo, albo idziesz w prawo. Właśnie po to jest dołek, a potem areszt, przedłużany tak długo, aż pękniesz. Proponują ci współpracę i zmiękczają głowę. Masz dosyć. Po dwóch dniach dołka wariujesz, od chodzenia w kółko i liczenia kafelków kręci ci się w głowie. Albo w areszcie: siedzisz trzy miechy, ale potem kolejne trzy i jeszcze kolejne. No i podjeżdża policja. Zabiera cię do prokuratora. I wtedy masz wybór. Chcesz pan takiego życia, chcesz dalej siedzieć i wszystko stracić? Powtarzają: pomyśl o swojej rodzinie, o sobie, a twój syn, twoja córka, twoja firma, twoja praca, twoje wszystko… Co byś nie wybrał – będzie chujowo. Czy jesteś gotów zdradzić kolegów? Skorzystać z artykułu 60. Kodeksu karnego? Pójść na układ? Zeszmacić się? Odpowiedz sobie na te pytania, a wtedy zrozumiesz, czym jest wolność.